Dziś wywiad z Martą Gutsche, która prowadzi bloga Kokijaże sur la plaże. Marta urzekła mnie niesamowitymi zdjęciami i lekkością prezentowanych stylizacji, jej blog to dla mnie prawdziwe odkrycie.
Dlaczego zdecydowałaś się na prowadzenie bloga?
Potrzebowałam najzwyczajniej w świecie jakiejś przestrzeni dla siebie i dla moich zdjęć, potem doszły do tego również stylizacje.
Jak powstała nazwa bloga?
Kokijaże sur la plaże to spolszczone przeze mnie Coquillages sur la plage, co po francusku oznacza muszelki (muszle) na plaży. Jakieś cztery lata temu nazwałam tak swojego pierwszego bloga, wtedy byłam wprost zakochana w brzmieniu i melodii tego krótkiego zlepka słów.
Czym jest dla Ciebie moda?
Modę postrzegam wielorako: Jako przemijające trendy. Sztukę, która wywołuje w nas emocje. Jako odzwierciedlenie pewnych idei, wartości i norm, którymi kierują się kreatorzy lub społeczeństwa, które dane motywy adoptują masowo do swoich szaf.
Kim się inspirujesz, jeśli chodzi o prowadzenie bloga?
W początkach mojego blogowania była to Magda Lipiejko i jej jeunemiller.blog. Genialna fotografka, stylistka, a także właścicielka agencji modelek. Do dziś regularnie ją odwiedzam.
Jakie blogi modowe sobie cenisz najbardziej?
Te z bardzo dobrymi zdjęciami, albo wartościową treścią. Zdjęcia, będąc zapisem graficznym potrafią bardzo wiele komunikować, dlatego nigdy nie umniejszałam ich znaczenia na blogach. Natomiast treść lubię przystępną, ale nie jałową. Mam wiele znajomych blogerek, których lekkie pióro jest wprost miodem na moje serce. Unikam blogów przypominających bazary, gdzie tytuł co drugiego posta brzmi: Mój nowy zakup!. Myślę, że przyciągają mnie przede wszystkim ciekawe osobowości.
Najczęściej stylizacje tworzysz z rzeczy…
Najczęściej sięgam po sukienki i długie tuniki. Spodni u mnie natomiast nie zaznasz, a jeśli już to są to wyjątki potwierdzające regułę. Na dzień dzisiejszy ostała mi się chyba tylko jedna para spodni, która w dodatku gdzieś przepadła. Wszystko pocięłam na szorty, w których biegam prawie tak często jak w sukienkach. Niezwykle istotny jest dla mnie materiał, uwielbiam te delikatne, lejące się, takie które pięknie prezentują się w ruchu. Większość moich stylizacji jest prosta, nieskomplikowana, unikam wielowarstwowości. Preferuję puste, nie pokryte printem powierzchnie materiałów. Lubię kolory, ale nie lubię ich ze sobą łączyć (nie wliczam czerni i bieli). Celebruję je, że tak powiem oddzielnie. Najczęściej sięgam po czerń. Uwielbiam w niej tą nutę cienia i tajemniczości, ale przede wszystkim czerń daje mi swego rodzaju możliwość wyciszenia i odpoczynku od codziennego natłoku krzyczących wokół barw. Cenię sobie swobodę, dlatego wprost ulubowałam sobie bluzki, koszule i swetry typu oversize, czuję się w nich bardzo dobrze. Oversize przeplatam jednak z rzadka ubraniami o przeciwstawnym charakterze, czyli dopasowanymi, podkreślającymi moją sylwetkę.
Niezwykle często przewijającym się u mnie elementem stroju jest kapelusz. Sięgam po klasyczne modele, o szerokim rondzie i noszę je do znudzenia.
Chcesz być kolejną znaną blogerką modową, czy może masz jakieś inne plany?
Znaną? Wbrew pozorom nie jest to do końca pociągające. Obecnie mam bardzo fajne grono odbiorców, których bardzo lubię i z którym chętnie wymieniam myśli. Szanujemy się. Jest dobrze tak jak jest. W planach natomiast mam zajęcie się poważniej fotografią…
No właśnie, zajmujesz się również fotografią, co widać po jakości i estetyce zdjęć na blogu, wiążesz z tym swoją przyszłość?
Długo traktowałam fotografię jako coś pobocznego, coś co bardzo lubię, czym non stop się zajmuję, ale w co jednak nigdy nie pokładałam najmniejszych nadziei na przyszłość. A potem nagle wszystko się zmieniło.
Planujesz swoje sesje samodzielnie, czy poddajesz się wizji fotografa, z którym współpracujesz?
Zdjęcia zwykle robi mi siostra, chłopak, znajomy bloger lub blogerka, czasami znajoma fotografka, zależy kto jest dostępny i kto nie ma nic przeciwko, aby poświęcić mi trochę czasu. Specjalnych wizji tu nie realizujemy, jest dana przestrzeń i jestem ja.
Czym się zajmujesz, kiedy nie blogujesz?
Uh, w zasadzie jest tak, że cokolwiek poza blogowaniem bym nie robiła to i tak prędzej czy później na blogu się uwydatni. Jeśli robię zdjęcia, to zdjęcia lądują na blogu. Jeśli czytam książki, czy też wszelkiego rodzaju artykuły, to poruszam potem na blogu problemy, których te dotyczyły. Jeśli biorę udział w wydarzeniach, to potem zwykle piszę o moich wrażeniach. Więc może ujmę to tak, kiedy nie bloguję, gromadzę materiał na bloga:).
Jak sądzisz, dlaczego blogi modowe są obecnie tak popularne?
Jak dobrze wiemy każdy blog, nie tylko modowy niesie ze sobą ewentualność sporych korzyści, a jego ogólna dostępność przyciąga rzesze. Moda natomiast jest bardzo atrakcyjnym tematem, do niedawna zarezerwowanym tylko dla ekskluzywnych magazynów i wąskiego, powiedziałabym nawet hermetycznego grona zainteresowanych i ewentualnie celebrytów. Blogi to zmieniły, a ludzie wykorzystali sposobność aby przybliżyć się do tego co jeszcze niedawno było zupełnie odległe.
Blog Marty: kokijaze.blogspot.com
Facebook: facebook.com/KokijazeSurLaPlaze
Tumblr: kokijaze.tumblr.com
Maxmodels: maxmodels.pl/fotograf-mouture.html