La Carmina – królowa gotyku i japońskiego Harajuku

Dziś przedstawię Wam blog La Carmina, prowadzony przez Carmen Yuen, Kanadyjkę, chińskiego pochodzenia, zafascynowaną japońską modą i kulturą. La Carmina założyła swój blog w 2007 roku, od początku kierując swoje zainteresowania w stronę kultury Japonii i tamtejszej mody. Sama określa swój styl, jako spotkanie Mortycji Addams z Hello Kitty, a więc połączenie dość niezwykłe i jednocześnie ekstremalnie popkulturowe.

Czym jest Harajuku? Mówiąc najkrócej, jest to styl dziewczyn, które mieszkają w dzielnicy Harajuku w Tokio. Styl ten jednak rozpowszechnił się w całej Japonii, a także poza nią. Dziewczyny z Harajuku wzorują się w swoich stylizacjach na postaciach z mangi, ubierają się bardzo kolorowo i jaskrawo, tworzą radosne zestawy, zamieniając się czasem w określone postacie, a czasem w tzw. Gothic Lolita (albo gothic loli), żywe wiktoriańskie lalki. Tym wyrafinowanym kostiumom towarzyszy często teatralny makijaż, ufarbowane na wiele kolorów włosy, nietypowe akcesoria, zabawki. Dziewczyny potrafią wcielać się w swoje postacie (cosplay) tak wiarygodnie, że powtarzają ich miny, ruchy, zachowania, czyniąc to ostentacyjnie i prowokując przechodniów. La Carmina, naśladując ten styl, jest więc jak postać z kreskówki, nierealna, nieco surrealistyczna i niewątpliwie ekstrawagancka. Dokłada jednak w swoich stylizacjach do Harajuku element grozy, śmierci, czarnego humoru, to bardzo charakterystyczne dla niej połączenie i efektowne w rezultacie.

La Carminę można od razu pokochać albo zniesmaczyć się na jej widok, jednak na pewno nikt nie odmówi jej kreatywności, odwagi i dużej dozy szaleństwa. Jest to bez wątpienia jedna z najniezwyklejszych blogerek modowych, jakie znam i nie mogłam się powstrzymać, by jej nie zaprezentować. Nie będę pisać o jej wielkich sukcesach marketingowych, niezliczonych sesjach zdjęciowych, publikacjach, rolach w serialach, prowadzonych działalnościach i wystąpieniach, bo nie starczyłoby mi sił, żeby je wszystkie wymieniać a Wam zapewne, żeby czytać, wolę odesłać Was do zdjęć i jej bloga, miłego oglądania.